W skrócie: publikacja, która powinna leżeć nie dalej, niż na długość ręki fotografa. Prosto, czytelnie, konkretnie, z masą przykładów, schematów działania i wzorów umów. Nieco dłużej. Książka, której od dawna mi brakowało. Do wszystkiego musiałem dochodzić na zasadzie prób i błędów. A droga była długa i wyboista. Książka to dobry poradnik wyprowadzająca fotografa z manowców na prostą drogę. Autorki na 92 stronach wykładają w sposób czytelny podstawy prawa autorskiego. Do 32 strony jest to treść samej ustawy z licznymi przykładami na zasadzie zestawienia potwierdzenia i zaprzeczenie omawianego zagadnienia. Raz na zawsze czytelnik będzie rozróżniał prawa autorskie osobiste i majątkowe. Następnie mamy szeroki opis naruszeń, czyli zagadnienia bardzo ważnego dla fotografa…