Robot zastępujący fotografa
Połączenie fotobudki
i gadającego smartfona
Co się stanie jeśli połączymy fotobudkę i smartfona wkładając całość do czajnika elektrycznego? Jibo. To domowy robot, który nie tylko fotografuje i filmuje. Jak podaje firma, która dopiero zamierza wprowadzić na rynek to urządzenie, Jibo uczy, bawi, pomaga.
Producent ma nadzieję na sukces na miarę wprowadzenia smartfonów, które całkowicie wyparły aparaty kompaktowe, nie mówiąc już, że zabiły aparaty jednorazowe, które bardzo dobrze sprzedawały się w „minionej epoce”.
Producent roztacza wspaniałą wizję: robot będzie sterował urządzeniami elektrycznymi w domu, pobawi się z twoim dzieckiem, odbierze i odtworzy wiadomość głosową, sfotografuje i sfilmuje ważną uroczystość, przypomni o nadchodzących, ważnych datach. Jibo może być członkiem twojej rodziny.
Czy jest to przełomowy moment, w którym w życiu codziennym pojawią się roboty zapowiadane w filmach SF? Czy roboty zastąpią fotografów podczas uroczystości urodzin, chrztów, komunii?
Po obejrzeniu filmu, jestem nieco przestraszony dźwiękami wydawanymi przez to urządzenie. Jakby producentowi pomyliły się filmy i zamiast R2D2 z Gwiezdnych wojen wkradł się zły Terminator.
Źródło: jibo.com
2 komentarze
Szymon Zduńczyk
Początkowo komputery, a teraz smartfony spowodowały, że każdy ma nos w ekranie…
Tomasz
Dostałem gęsiej skórki. Tworzenie sztucznego stworka, który jeszcze bardziej rozdzieli od siebie ludzi, brrrr. W najnowszym Blade Runnerze dobrze to było pokazane – główny bohater miał wirtualną dziewczynę. Ludzkość zmierza właśnie w stronę, aby wprowadzić substytuty bliskości w postaci elektronicznych gadżetów. Gadżet fajny, ale cała idea jest do bani. Przynajmniej na taką właśnie wygląda, bo służy rozdzieleniu od siebie ludzi, a nie zbliżeniu.