Portrety dziecięce, zdjęcie z sesji kobiecej, ciekawa obróbka graficzna i kot. Wyróżnione zdjęcia po spotkaniu na żywo z recenzją zdjęć. 356 Kursy i 347 AFO
Z dramatycznego, ciemnego lasu wyłania się aniołek rozświetlający mrok, dający nadzieję. Tak w skrócie można opisać zdjęcie Adrianny Grabskiej. Jeśli się przyjrzeć oczom z bliska, to dostrzegamy małe iskierki. Autorka prawdopodobnie za pomocą lampy błyskowej doświetliła nieznacznie portret. Nie zmieniło to działanie charakteru oświetlenia, a tchnęło życie w ciemne oczy dziewczynki. Drugie zdjęcie to portret kota będący pewnego rodzaju personifikacją. Oczy ulubieńca są magnetyzujące. Szczegółową interpretację pozostawiam każdemu widzowi we własnym zakresie.
Portret Marioli Mierzwy to obraz sielskiego dzieciństwa. Rzucają się w oczy starannie dobrane środki wyrazu: oświetlenie, kwiatowe tło, stylizacja dziecka. Warto zwrócić uwagę na pozę. Wydaje się zbyt poważna, oficjalna na dziewczynkę? Autorka wyszła od prostej, wręcz sztampowej pozy i tchnęła w nią dziecięcą delikatność. W efekcie połączenia wszystkich składników, mamy zdjęcie kompletne, spójne.
Natalia Ziemnicka wykonała sobie zdjęcie sama, czyli selfie. Poważnie mówiąc jest to artystyczny autoportret. Autorka bawi się z widzem, serwując mu łamigłówkę. Fragmentarycznie dostrzegamy odsłonięte fragmenty ciała. Jednak oglądający nie jest w stanie wyodrębnić poszczególnych sylwetek z całości i gubi się labiryncie kobiecości.
Zdjęcie Mirosława K. to efekt umiejętnej obróbki graficznej. Manipulacja obrazu wydaje się minimalna: edycja kolorów i nasycenia tafli wody. Jednak działanie to powoduje ogromne zmiany w sposobie odbioru zdjęcia. Autor przeciąga nas na surrealną stronę plastyki.
Gratuluję autorom wyśmienitych zdjęć. Zainteresowanych zapraszam do rocznego studium fotografii online.