Portrety dziecięce i kobiece, zdjęcie z koncertu oraz fotografia martwej natury. Wyróżnione zdjęcia po recenzji zdjęć online. 295 Kursy i 288 AFO
Tych zdjęć nie powstydziłby się “rasowy” fotoreporter. Mowa o trzech spontanicznie wykonanych zdjęciach dzieci ujętych w różnych sytuacjach. Autorka Agnieszka Hunka, jest uważną obserwatorką życia dzieci. Potrafi odnaleźć się zarówno w plenerze (zdjęcie na dworcu kolejowym) jak i we wnętrzu (balkon i łazienka). Zdjęcia charakteryzują się duża dawką naturalności, ekspresji, pozytywnej energii. Całości dopełnia dobra kompozycja i nienaganne światło.
Joanna Widzisz, autorka pojedynczego zdjęcia portretowego chłopca sięga po dość prosty ale niecodzienny zabieg. Głowa dziecka sfotografowana jest do góry nogami. Daje to zaskakujący efekt. Wpatrując się w twarz, nasza percepcja zmienia się i zaczynamy gubić się w odbiorze oraz interpretacji. Efekt można porównać do przebywanie w “krzywych domkach” z odwróconymi do góry nogami pomieszczeniami. Błędnik zaczyna płatać figle i reagujemy w sposób nieoczekiwany.
Kolejne zdjęcie, które przykuło moją uwagę jest autorstwa Bartka Matysiaka. Mamy do czynienia ze stylizowanym zdjęciem sylwetki kobiecej w kreacji. Zdjęcie cechuje się dobrym, ciepłym światłem, kontrastującym z chłodnym, mrocznym tłem, dobrą grą aktorską modelki, spójnością pomiędzy stylizacją, scenerią i pozą. Ujęcie przypomina mi ucieczkę starożytnej bogini przez niekorzystnymi żywiołami.
Kolejne wyróżnienie przyznaję Dominice Stańko za czarno-biały portret kobiecy. Zdjęcie ujmuje dobrym kontaktem z modelką, naturalnym wyrazem twarzy, dobrym światłem, bardzo korzystnym układem kaptura, szala i włosów. Zdjęcie jest “strzałem w dziesiątkę”. Witalność sfotografowanej dziewczyny jest niesłychanie wyeksponowana i wprawia oglądającego w dobry nastrój.
Gdybym był muzykiem, to chciałbym mieć takie zdjęcie. To wystarczające kryterium aby zdjęcie uznać za dobre. Wystarczy odpowiedzieć sobie na pytanie, czy zapłaciłbyś za tę fotografię. Ja byłbym skłonny do otwarcia portfela. Autor, Daniel Kucza specjalizuje się w fotografii koncertowej. Zdjęcie jest ujęte w ciekawym momencie. Mamy dobrą kompozycję przy niezłym świetle. Przychylam się do decyzji konwersji ujęcia do czarno-białej postaci.
W ujęciu Jolanty Szymanek można się doszukać wielu ukrytych przenośni. Pozwolę sobie nie interpretować przesłania zdjęcia i zostawiam tę przyjemność oglądającym. Autorka za pomocą prostych środków opowiada interesującą historię. Zdjęcie jest pewnego rodzaju haiku – może funkcjonować jako pojedyncze, skończone ujęcie.
Gratuluję autorom ciekawych ujęć, a po tym spotkaniu online, było co wyróżniać!