40 km w jeden dzień po Karkonoszach
Śnieżka 25 lipca 2017 godzina 20.30. Na górze odczuwalna temperatura 5 stopni /choć w Karpaczu świeciło Słońce i było ponad 20 stopni/ i wiatr na zejściu do Domu Śląskiego 80-100 km/h. Musiałem Franka trzymać za kołnierz aby mieć pewność, że nie sfrunie, choć do utraty przyczepności gruntu było jeszcze daleko. Byliśmy kompletnie sami, a widok był księżycowy. Przez chmury i zamglenia wszystko było szare i wiało grozą.
Nagrałem kilka filmów, bo do zdjęć nie było sensu wyciągać aparatu. Słońce tego dnia nie przebiło zdecydowanie podczas zachodu się zza chmur. Dało tylko kilka mrugnięć na pożegnanie. Tego dnia z Frankiem przeszliśmy 40 km. Był to dla Franka chrzest bojowy.
Te niepozorne góry uczą pokory i gdybym nie wiedział o takich drastycznych zmianach pogody i wiatrach, to kto wie, czy nie musiałbym dzwonić po helikopter.
Dla fotografów, którzy chcą przeżywać podobne emocje uruchomiłem zapisy na plener w Trójmieście. To już III edycja i rekordowa liczba bonusów: http://kursy.foto-oko.pl/_Trojmiasto_plener_fotograficzny_warsztaty_pejzaz_fotografia_nocna_Gdansk_Sopot_Gdynia.htm